• Gdybym wiedzial, ze dziewczyna obslugujaca mnie w restauracji zrabia 8zl./h to wyszedlbym z niej natychmiast. Co to za pieniadze! Jak mozna byc takim durniem i oferowac ludziom takie stawki!? Z molestowaniem troche trudniej walczyc bo kontakty damsko meskie nie sa monitorowane przez wlascicieli, zwiazki zaw. czy jakies wladze. Czasem dziewczyny chca flirtowac , a czasem nie wiec dla facetow nie ma sprawy.....  Mężczyźni zarabiają więcej bo umieją się postawić. Śmieszny zarzut. Może trzeba było się postawić, a nie do prasy lecieć? Druga sprawa Dziewczyna narzeka, że menadżer okradał kelnerki z napiwków. Natomiast nie odeszła do innej pracy, bo w tej zarabiała lepiej niż zarabia się gdzie indziej. To ja już nie wiem, czy jej tam było dobrze czy źle.

    Dalej o molestowaniu. Niby żali się jak to kobiety są molestowane, a jako przykład podaje, może i wulgarne, ale zachowania obu płci. Może nie pasowała do środowiska i tyle? Czy ja żyję na innej planecie? W życiu nie dotknąłem kelnerki a świadkiem takiego zachowania byłem raz. Podpity gość cmoknął kelnerkę i w tym momencie dostał od niej konkretnie w pysk. Może zacznijcie się panie same szanować? Kilka moich koleżanek pracowało w młodzieżowych klubach i w dyskotekach. Wszystkie zgodnie mówiły że dobrze żyją z ochroną i nie czują żadnego zagrożenia. Ale jak ktoś ma wypisane na twarzy "zgodzę się na wszystko" to ktoś to odczyta.

    W każdym razie artykuł to jakiś nieudolny zbiór rzeczywistych problemów i wyimaginowanych problemów pani która to opisuje, przez co te rzeczywiste nie brzmią poważnie. Nie ma znaczenia czy kontakty damsko meskie sa kontrolowane przez wlasciciela czy nie. Pracodawca ponosi odpowiedzialność za zachowania pracownikow w pracy, wlaczajac molestowanie (w UK sexual harassment) a sam koncept odpowiedizalnosci za pracownika zwie sie slicznie vicarious liability. Jak wiedzial o tym to jest winny i buli jak nie wiedzial to jest winny i buli...proste - oplaca sie wiedziec. Ale prowadza rowniez do innych patologii. W swoim czasie pracowalem w szwedzkiej korporacji, ktora wymagala od procownikow przestrzegania "kodu zachowania" czyli zasad ,ktorych nalezy przestrzegac. Byly tam fragmenty regulujace stosunki miedzyludzkie i damsko meskie. Efekt byl taki, ze faceci stracili chec prowadzenia swobodnych rozmow z kolezankami w obawie przed problemami natury dyscyplinarnej. Sam zagadniety przez jedna z kobiet nie podjalem tematu. Przykład z poważnej budżetowej instytucji, związanej z ochroną środowiska. Szef naczelny ZAWSZE tytułował facetów zwracając sie do nich per " panie ińżynierze", natomiast do kobiet z tym samym wykształceniem juz tylko "proszę pani". Strasznie to było frustrujące, bo one nigdy go nie poprawiały, ale z pokorą wysłuchiwały, co ma do powiedzenia. Z jednej strony kobiety same sobie są winne, bo nie potrafią się stanowczo sprzeciwić. Z drugiej strony nie znam w swoim otoczeniu (rodzina, znajomi, współpracowniczki) kobiety, która mogłaby powiedzieć, że NIGDY nie usłyszała od faceta chamskiej, seksistowskiej zaczepki, czy uwagi! To jest straszne, że facetom sie wydaje, że ich obleśne żarty sa tak zabawne i przecież nic takiego się nie dzieje.


    votre commentaire
  • rys

    potrzebuje wiedzieć przed budową co mam zrobić aby osiągnąć zamierzały cel. w co mam mierzyć. jeżeli na papierze się czegoś nie da to w rzeczywistości też to nie będzie realne. domek o zapotrzebowaniu 15 zawsze zużyje mniej niż domek o zapotrzebowaniu 40. jeżeli by tak nie było to by nie było o tym dyskusji. bo ono się raczej nigdy nie pokryje. ale będę wiedział że jak wyjdzie domek 15kWh to będę miał mniejsze zużycie niż jak mi wyjdzie domek 30kWh. o to mi tylko chodzi. jeżeli Twoim zamiarem jest mieć w domku 22st to zawsze zużycie będzie mniejsze w domu o jak najniższym ZAPOTRZEBOWANIU. dlatego warto je znać aby wiedzieć co się buduje. Nie wiem w takim razie,kto ma rację uczeń czy mistrz. Mistrz twierdzi ,że 70kWh/m2 a uczeń 120kWh/m2. Stawiam na ucznia,bo tak w piśmie jest ,że 120kWh/m2.Może panowie na priwa wymienią myśli i ustalą wspólne stanowisko. To będzie takie wasze . A oficjalne 120,olejmy. Tak zgadza się, tylko jak ja to budowałem to byłem pierwszy w Polsce jak to robiłem a Ty jeszcze wtedy do góry sikałeś. A co? mam da Ciebie napisać książkę? Kto się chciał czegoś na ten temat dowiedzieć ode mnie to się dowiedział. Więc nie zachowuj się jak rozżalona panienka, bo i tak Cię ten temat nie obchodzi. Wolisz przecież merytorycznie jeździć po nydarze, więc nie gadaj głupot, ze ci na tych wiadomościach zależy. To może przedstawię rys historyczny od czego to wyszło. Dobrych kilka miesięcy temu kszhu przedstawił koncepcję domu izolowanego od wewnątrz. Na rysunku przedstawił ławę fundamentową i na niej 50cm ściany fundamentowej. Ja tą koncepcję odchudziłem i zrobiłem w projekcie ławę 40x40 + ścianę fundamentową wysoką na 30cm (tylko na wysokość izolacji). kszhu dziś napisał, żeby wylać ławę wraz ze ścianą fundamentową. A że przepisy mówią o min. 50cm przy gruntach niewysadzinowych to ława w moim przypadku mogła by być 40x50, więc tylko 20% więcej betonu w stosunku do projektu który złożyłem minus bloczki. Dodatkowo dojdzie szalowanie, bo pomiedzy ławą trzeba wsadzić izolację. Uważam, że jest to tańsze rozwiązanie od tego, które wrzuciłem do projektu. Prościej się nie da zrobić i wytłumaczyć 

    Kolektory słoneczne to wymóg nowoczesnego budownictwa pasywnego i energooszczędnego

    Teraz co prawda nie jestem w stanie tego poprawić u siebie ale wiem jak to zrobić poprawnie i wiele osób przestrzegłem by zbyt pochopnie nie podchodzili do tematu.  pisałem że masz domek jak w temacie ale nie masz domu pasywnego i nie wierzę że masz takie zapotrzebowanie a nie zużycie. z licznika raczej umiesz spisać co pokazuje więc byś sobie zużycia nie wymyślił. ja tylko piszę że zawsze domek o mniejszym zapotrzebowaniu mniej zużyje energii. nawet jak Twój domek 3l lub te 2,5l zużył 17kWh/m2 to jakbyś miał domek 15kWh to zużyłbyś na ten sam komfort jeszcze mniej. przecież to nie jest trudne aby zrozumieć.

    Po takim czasie prób i błędów to jestem mądrala w temacie akumulatorów gruntowych.


    votre commentaire
  • Buduję większego brata Dom przy Migdałowej 2 uszczuplonego o nadmiarowe (dla mnie) formy. Te nadmiarowe formy to lukarnia, garaż i jeden z kominów (notabene w kotłowni). Przytaczane tutaj "pancerne" wymiary więźby i tak zostana przeliczone przy dostosowaniu do warunków strefy zamieszkania czy podniesieniu ścianki kolankowej przez konstruktora. 

    8x20 potężna krokiew ...pewnie ze względu na izolację ... innej opcji nie ma ..

    Stary dom z 1938 roku krokwie z okrąglaków rozpiętość w osiach 8m 30st nachylenie połaci.

    okrąglaki koło fi 120mm plus ściągi ... jak kto woli jętki 

    Nie jedną zimę wytrzymał ... nikt go nie liczył ... a tu takie krzaki ...

    No źle nie jest ... mogą być te 8x20 zaszkodzić nie zaszkodzą ...

    tylko na zrywanie dachu podczas wichury nie ma to wpływu tylko jak 

    jest przybita do płatwi .. a płatew do muru .. Ja dopiero bede zaczynal budowe, ale powiem tak odnosnie kosztow. Gornej granicy nie ma, nie wazne czy dom ma 100m2 czy 300m2 oba moga kosztowac 1mln zl i wiecej. A tak naprawde 3000zl x m2 po podlogach ( nie uzytkowa) i spokojnie sie wprowadzasz w sredni standard. A jezeli masz troche pojecia, wiecej czasu, dostep do internetu i nielimitowane rozmowy a do tego elektryka,hydraulika, glazurnika w rodzinie i szczescie to i za te 3000zl osiagnac mozesz podwyzszony standard wyposazenia metoda gospodarcza  udam się na "wojnę" budowlaną z własnym domem, uzbrajam się w maszyny które można wykorzystać w bardzo wielu zadaniach.

    Zostało mi teraz albo kupienie piły formatowej, albo zrobienie czegoś na wzór. 

    Nauczyłem się obrabiać drewno tak aby zrobić to co mi potrzeba, przez to mogę mieć meble z dębu/ dęba ... za nie dużą kasę.

    Teraz jeszcze prasę/ ramę do ściskania drewna klejonego. Na słupy itp mniejsza podatność na pękanie itp lepiej wygląda.

    Dzięki temu za oszczędzę na czym innym wykończeniu potem powierzchni, przyśpieszę budowę bo szybko wmontuję dany element.

    Ciąg przyczynowo skutkowy.

    Zgodnie ze sztuka przewymiarowanie rysunków jest niemile widziane. Jednak na budowie sa nieocenione. W gestii architekta leży poprawne ich wykonanie, w gestii kierownika budowy ich egzekwowanie i "życiowe" weryfikowanie w boju.


    votre commentaire
  • przeczytałem dokładne zestawienie materiałów - podane do dziesiątych czy dziesięciotysięcznych części miary objętości. Kupa śmiechu... Z rozdziałem na taki czy inny. Tak jakby na budowie ważono na dekagramy... Wszystkie płytki dojechały i idealnie pasowały, i tak dalej.Inaczej podchodzę ... do tego ... w zasadzie na każdą deskę mogę mieć wydruk z wymiarami, mogę zestawić np na arkuszu a2 z 100 różnych detali

    Podobny obraz

    tak dla pomocy a potem haratać na pile formatowej, to jest podejście z mechaniki.

    A oni zliczają obliczają na piechtę i spisują głupoty.

    Mnie ma wyjść detal a jaka przygotówka to inna inszość, ile zmarnuję tego ? nie wiem odpad czasem to 30%.

    bo niestety architekt to bardziej artysta pokój zagadek Warszawa niż inż... sorry ale taka prawda i włazi z butami tam gdzie nie potrzeba ... projektuje np warstwy izolacji termicznej gdzie

    inż budownictwa ma większe o tym pojęcie chociażby z ilości przedmiotów z tym związanych na studiach.

    Po za tym rys techniczny w budownictwie podyktowany jest pseudo presją "majstrów" 

    że musi mieć 100 razy napisane.

    Błąd ! pech będzie chciał że coś zmienimy i teraz 100 razy musi się ten wymiar zmienić,

    mnie w modelu 3d się zmieni i większego problemu nie będzie.

    Ale leśny dziadek z choojokadem musi ręcznie lecieć i zmieniać i zapomni co się zdarza...

    przy klepaniu gotowców niby rzut ten sam tylko na siłę wymiary zmienione aby tylko kasa leciała ... i ani ze skali nie odczytasz tylko z wymiaru skażonego.

    też takie cuda widziałem  

    A potem koszty bo błąd zrobił... bo żeby okno prawidłowo wymurować musiał przebić się przez gąszcz wymiarów

    Chcę wykonania np drzwi wedle mojego uznania to nie mogę zdać się tylko na "wiedzę" stolarza bo zrobi mi drzwi z jednej deseczki...Parę budów widziałem, na kilka zawoziłem towar, mam kontakt z producentem więźby i wszystkiego co z dechami i jak mu klient przynosi wyliczenie, że legar ma mieć n.p. 6,25 m długości, on automatycznie pisze 6,50 bo jakby to ująć lepiej mieć z czego dociąć niż myśleć jak ma wystarczyć. Kiedyś na żądanie klienta zrobił "na wymiar" co do centymetra.... Była kupa śmiechu dla niego, dla klienta "tylko" kupa kiedy dach ledwo ledwo wystarczył na mury minimalne okapy i orynnowanie...

    Powód: architekt powiedział: panie ja wszystkie dokładnie wyliczyłem...

    dostanie rys z detalami i niech robi, ja w tym czasie robię co innego.

    Mnie to wyjdzie naturalnie http://escaperooms.pl z modelu jaki powstaje, nie z jakiegoś liczenia bo z tego nic 

    Mogę wysłać gotowe rysunki z samymi prętami aby takie powyginali 

    i przysłali mi gotowe na wymiar, widzę przy tym czy mnie się to mieści czy nie 

    bo papier wszytko przyjmie model 3d już nie

    A cuda w projektach widziałem różniste i pomysłowość panów architektów mnie nie zdziwi... w niczym.


    votre commentaire
  • Moim zdaniem słusznie, tylko prosiłbym o więcej klasy i mniej zarzutów o bzdurzenie i tym podobnie niemiłych słów. Oczywiście, że autor nie ma racji i oczywiście, że gardłuje za modelem wyzysku. Bo tylko wyzysk przynosi zysk, nie? I to jest model słuszny i prawdziwy z pozycji kapitalisty, którego nie obchodzi nic poza własną kabzą. Ale na końcu tej drogi jest obłędnie bogaty kapitalista, którego zeżrą głodni i biedni. Oczywiście przedtem jeszcze przez pewien czas będzie mieszkał w luksusowym bunkrze wydając swój majątek na następną linię zasieków. Tylko czy taki scenariusz jest korzystny dla nas jako narodu? Dla naszego państwa? Oczywiście nie i dlatego powinniśmy dążyć do modelu skandynawskiego a nie wracać do Ziemi Obiecanej.Elementarną wiedzą każdego ekonomisty powinna być znajomość realiów IRP. Był to kraj rolniczy, o ustroju niewolniczym, bazujący na pańszczyźnie ( niewolnictwie) chłopów. W tym samym czasie torby papierowe kiedy na zachodzie pojawiały się ożywcze prądy ekonomiczne i społeczne ( rewolucja burżuazyjna) w Rzeczpospolitej ukonstytuował się ustrój Złotej Wolności Szlacheckiej. Jak wiadomo gospodarka taka funkcjonowała w oparciu o ordynacje podatkowe i wielkie latyfundia. Tym którzy nie wiedzą o czym mowa wyjaśniam: magnaci w rodzaju Potockich, Radziwiłłów, Paców itp. głownie na terenach wschodnich RP, posiadali gigantyczne majątki ziemskie, na których to terenie prowadzili nie tylko torby papierowe opartą na wyzysku gospodarkę rolną ( niewolnictwo), ale i ustanawiali własne prawo ( ordynacja). Pańszczyzna polegała  na przypisaniu chłopa do miejsca zamieszkania i wymogu pracy na ziemi pana. System taki służył eksportowi produktów rolnych do zachodniej Europy, przy czym bogacili sie głównie pośrednicy, np. Gdańscy kupcy. Polecam lekturę pracy JAROSŁAW URBAŃSKI „Globalne i historyczne uwarunkowanie nierówności społecznych w Europie Środkowo-Wschodniej” od strony 67 w

     

    Płace mamy niemalże najniższe w Europie a nie uchroniło to nas przed olbrzymim bezrobociem. Co ma być remedium (w tym przypadku dla młodych)? Dalsze ich obniżanie poprzez zamrożenie i przymykanie oczu na przestępcze praktyki biznesmenów zwane „umowami cywilnoprawnymi”? Serio? mały cytacik:

    „The evidence is clear: increasing the minimum wage doesn’t cost jobs

    Increases to the minimum wage do one thing: make life better for the low paid. They don’t cause unemployment, no matter what big business says (…)” a potem wiele linków do badań owo stwierdzenie potwierdzających.Sumy naprawdę duże wędrowały za granicę jako zyski holenderskich przedsiębiorców lub pozostawały w Gdańsku w kufrach finansistów, właścicieli manufaktur i kupców. Gdańscy patrycjusze byli równie zamożni, jak wielcy magnaci, z których wielu było zresztą u gdańszczan zadłużonych po uszy. Ci, którzy skarżyli się na lichwiarskie procenty pożyczek wynosiły one od 18% do 20% i były trzy lub cztery razy wyższe od procentów obowiązujących w operacjach między samymi gdańszczanami czy też na bezwstydne przekupstwo stosowane wobec wybitnych polityków, wkrótce odkrywali, że praktycznie rzecz biorąc niewiele da się w tej sprawie zrobić. Król Stefan Batory powiedział kiedyś ze smutkiem, że gdańszczanie strzelają złotymi kulami. W r. 1637 sam Władysław IV pożyczył od gdańszczanina Georga Hawelki sumę jednego miliona złotych. Gdańsk żył i to dobrze z Rzeczypospolitej. Pod niejednym względem handel wzdłuż szlaku na Wiśle był interesem korzystnym tylko dla jednej ze stron (Davies 1993: 380).”

    Polska była w tych czasach mocarstwem Europejskim, majątki magnatów były przeogromne, nawet w skali światowej, no i oczywiście byliśmy najważniejszym producentem zboża w świecie. Oczywiście na rynkach światowych zmieniała sie ekonomia, stosunki handlu, a przede wszystkim zmieniała sie forma upraw. Uprawy Polskie stawały się rażąco archaiczne, na zachodzie i w Nowym Świecie nauczono sie znacznie efektywniejszych metod produkcji. Można widzieć pełną analogię do dzisiejszych procesów globalizacji ( był to czas gwałtownego rozwoju handlu światowego związanego głownie z rozwojem gospodarki kolonialnej w tym powstawaniem Imperium Brytyjskiego). Jednak w Polsce nie dokonywano koniecznych reform.


    votre commentaire